ON AIR
od 07:00 Śniadanie Mistrzów zaprasza: Łukasz Wojtusik

Kenia gorąco przyjęła Obamę. Wystawiono... musical o jego życiu

Barack Obama obiecuje zacieśnienie współpracy z krajami Afryki Wschodniej. Amerykański prezydent przebywa z kilkudniową wizytą w tej części świata. W czasie swoje prezydentury pierwszy raz przyjechał do Kenii oraz Etiopii.

Obama został serdecznie przyjęty w Kenii /PAP/EPA/DANIEL IRUNGU/

Jako pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonych, Barack Obama odwiedzi mającą siedzibę w Addis Abebie Unię Afrykańską. W czasie tej podróży rozmawia o problemach tego regionu. Ubóstwie, bezpieczeństwie i prawach człowieka, a także możliwościach pogłębienia współpracy i dalszej walce z somalijskimi dżihadystami z ugrupowania Al-Szabab.

Kenia stoi na rozdrożu między olbrzymimi obietnicami a niebezpieczeństwami, które zagrażają jej przyszłości - mówił w niedzielę w Nairobi prezydent USA Barack Obama. Wzywał do walki z terroryzmem, korupcją oraz do lepszego traktowania kobiet i mniejszości. Przybyłem tu jako prezydent kraju, który postrzega Kenię jako ważnego partnera. Przybyłem tu jako przyjaciel, który chce, aby Kenia odniosła sukces - mówił Obama do tłumu 4,5 tysiąca osób zgromadzonych na stadionie w Nairobi.

Kenia to też kraj z którego pochodzi nieżyjący już ojciec Baracka Obamy i gdzie prezydent USA wciąż ma krewnych.  Przedstawiony zebranym przez swą siostrę Aumę Obamę prezydent USA wspomniał, jak w latach 80., kiedy po raz pierwszy odwiedził Kenię, został przez siostrę odebrany z lotniska starym volkswagenem garbusem, który często się psuł. Tym razem - jak mówił - przybył na pokładzie Air Force One oraz opancerzonym samochodem zwanym "Bestią".

Nie ma granic tego, co można osiągnąć - przekonywał, zwracając się szczególnie do młodych Kenijczyków. Zastrzegł jednak, że budowanie państwa i gospodarki wymaga osobistego wkładu i odpowiedzialności. Jak podkreślił, należy wzmocnić demokrację, zwalczać korupcję i wykluczenie społeczne ze względu na płeć czy pochodzenie etniczne.

Jak podkreślił, korupcja, terroryzm i podziały na tle etnicznym czy podziały międzyplemienne stanowią właśnie zagrożenie dla przyszłości Kenii. Ostrzegł, że "rak korupcji" kosztował skarb państwa 250 tysięcy miejsc pracy, a Kenia "nie odniesie sukcesu, jeśli kobiety i dziewczynki będzie się traktować jak obywateli drugiej kategorii".
Zbyt często tutaj, w Kenii, korupcja jest tolerowana, ponieważ właśnie tak zawsze się to odbywało - mówił Obama, wskazując, że "nadszedł czas na zmianę przyzwyczajeń".

Obama stanowczo potępił ciemiężenie kobiet, w tym okaleczanie żeńskich narządów płciowych czy zmuszanie do małżeństwa, co - jak to ujął - nie przystaje do norm XXI wieku. Dodał, że najlepszym sposobem na spożytkowanie pomocy rozwojowej jest edukacja dziewcząt.

Prezydent USA z uznaniem mówił, że Kenia wychodzi z konfliktu na tle etnicznym, który wybuchł po wyborach w 2007 roku i w wyniku którego śmierć poniosło 1200 osób. Jak ocenił, polityka oparta na etniczności "skazywała kraj na podział".

Obecnie młodzi Kenijczycy nie muszą służyć kolonialnym panom czy wyjeżdżać z kraju tak, jak musiał to robić mój dziad i ojciec - dodał amerykański prezydent. Dzięki postępowi Kenii, dzięki waszemu potencjałowi możecie budować waszą przyszłość tu i teraz - mówił Obama do tysięcy oklaskujących go zebranych. Według wielu młodych ludzi, którzy wysłuchali przemówienia prezydenta USA, jego słowa były dla nich inspirujące - podaje portal BBC News.

Paweł Żuchowski
RMF FM/PAP

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic