Do finału weszło 20 najlepszych naśladowców, zwycięzców lokalnych festiwali. Tegorocznym zwycięzcą został Gordon Hendricks, który wygrał Collingwood Elvis Festival.
Nagrodą główną było 20 tysięcy dolarów i przepustka do niezłej kariery, gdyż naśladowcy Elvisa są w Ameryce chętnie zapraszani na występy.
Elvis Week połączony ze zwiedzaniem domu Elvisa i jego nowego ogromnego muzeum był prawdziwą gratką dla fanów artysty. Przyjechało ich tu dziesiątki tysięcy. W całym mieście, a szczególnie na głównej ulicy Beale Street widać było prawie wyłącznie koszulki z wizerunkiem Elvisa. Fani mieli spotkania z twórcami, artystami, którzy pracowali z Elvisem, a autorami książek i filmów, wreszcie z jego najbliższymi. Obowiązkowe miejsce dla miłośników twórczości króla Rock’n’Rolla.
Krzysztof Nepelski