Utwór jest inspirowany Cyberiadą i Bajkami Robotów Stanisława Lema. W załączeniu przesyłam krótki opis. Planetarium łódzkie przygotowało także w związku z tym wydarzeniem atrakcję w postaci projekcji o muzyce kosmosu. Solistami tego wieczoru będą Urszula Borkowska - instrumenty klawiszowe, Klaudiusz Baran - akordeon, Marcin Świderski - ewi i saksofon, Sebastian Wypych - kontrabas. Narratorem jest Jarosław Gajewski - znakomity aktor i dyrektor artystyczny Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie. Chór i orkiestra Filharmonii Łódzkiej wystąpi pod batutą Daniela Raiskina.
Pamiętacie Seksmisję? Pewnie, że pamiętacie. Mężczyźni wymarli, świat został skażony a pod ziemią żyje społeczność kobiet. Co dalej? Co to powoduje, jakie zmiany. ...A więc - podstawowe pytanie - co by było gdyby...? To jest właśnie fantastyka. Nowa sytuacja, nowa technologia ale stare mechanizmy działania bohaterów. Co by było gdyby?
A teraz inaczej. Jest średniowiecze. Właściwie cyberśredniowiecze, ponieważ rasą panującą - bardzo porządną rasą- są roboty. Ludzie wymarli eony temu , są legendą i mitem, synonimem zła, zniszczenia i ogólnie dużych kłopotów. Rasa ludzka to bladawce zbudowane na trującej wodzie od której każdy szanujący się robot doznaje awarii.
I tak mamy świat "Cyberiady" i "Bajek robotów" . Roboty - racjonalna rasa o ludzkich cechach i nowej technologii . Kłopoty egzystencjalne mają całkiem podobne do naszych - przyjaźń, miłość, szczęście, wojna, itd. Ale na każdy kłopot zaradzi odpowiednia maszyna, maszynka lub maszyniszcze.
Poza tym są cybersmoki, cyberksiążęta, mechaniczne księżniczki oraz rozbójnicy. A nade wszystko są niezrównani konstruktorzy - Trurl i Klapaucjusz. W prozie Lema jest wszystko -zabawa i zadumanie nad kondycją ...robocią, a nade wszystko filozofia i zrozumienie słabości ...ludzkich ?
Lem nie ma szczęścia do teatru i kina. Jego proza nie poddaje się łatwo wymogom ekranu. Dwie ekranizacje "Solaris"np. nie były spektakularnym sukcesem .
W 2008 roku zostałam zaproszona do napisania muzyki do inscenizacji Bajek Robotów w Teatrze Capitol. Ciekawiło mnie, jaki efekt przyniesie przeniesienie mało fabularnej twórczości Lema na scenę teatru. Po tym doświadczeniu doszłam do wniosku, że muzyka przez to, że jest abstrakcyjna i zawiera pewien rodzaj kodów - tak jak proza Lema jest lepszym nośnikiem jego twórczości. W końcu w muzyce jedyną granicą jest wyobraźnia i umiejętności twórcy - tak jak w przypadku Trurla i Klapaucjusza.
Lem niewątpliwie był konstruktorem i mam nadzieję, że Jego wyobraźnia będzie inspirować rzesze ludzi tak jak zainspirowała mnie.
Mam też cichą nadzieję , że człowiek, który przyjdzie na koncert Cyberfonii sięgnie potem z radością po Cyberiadę.
Lub bladawiec, jak kto woli...