Magda Umer: Był "królem życia"
Widzieliśmy się niedawno, miesiąc temu na mszy, poświęconej Wojtkowi Młynarskiemu. Był w dobrej formie, pogodny. Mówiliśmy sobie z radością, że żyjemy i że trzeba cieszyć się każdym kolejnym dniem, cenić każdą chwilę, jaka została - mówiła w rozmowie z PAP Magda Umer, piosenkarka i reżyserka, wykonawczyni poezji śpiewanej. Jak zaznaczyła, "Zbyszek był jednym z najpoważniejszych artystów, jakich poznałam. Był też "królem życia" i takim zostanie".
Jan Pietrzak: Duża strata dla polskiej rozrywki
Ubolewam, bo to duża strata dla polskiej rozrywki, dla świata artystycznego. Z pewnością mógł jeszcze wiele nagrać i z powodzeniem występować - powiedział po ogłoszeniu informacji o śmierci Zbigniewa Wodeckiego satyryk Jan Pietrzak. Znałem go dobrze. W naszym showbiznesie był najlepszym reprezentantem Krakowa. Powszechnie lubiany i ceniony w środowisku, bo chyba nigdy nie miał wrogów, a na dodatek kochany przez publiczność - dodał. Świeć Panie nad jego duszą. Bardzo żałuję, że odszedł - zakończył szef kabaretu Pod Egidą.
Andrzej Grabowski: Wodecki uwielbiał kontakt z żywą publicznością
Odszedł od nas wielki artysta i wspaniały człowiek, naprawdę wspaniały człowiek, od kiedy pamiętam. Był uroczym, fantastycznym, uśmiechniętym człowiekiem, nigdy nie złośliwym, dowcipnym, niesamowicie prowadzącym swoje koncerty - powiedział PAP aktor Andrzej Grabowski. Jak zaznaczył, Wodecki nigdy nie potrzebował konferansjera na koncertach, ponieważ sam nim był. I to niezmiernie dowcipnym, ludzie się śmiali podczas jego koncertów, słuchali tych jego fantastycznych wykonań piosenek, jego genialnej gry na skrzypcach. Słuchali, jak grał na trąbce, słuchali jego opowieści o sobie, o życiu, o dzieciństwie - mówił.
To był naprawdę wspaniały człowiek i wielki artysta. To olbrzymia strata. Jego twórczość była przecież tak bogata. Uwielbiał koncertować, uwielbiał kontakt z żywą publicznością. To był artysta, który robił najwięcej kilometrów w kraju spośród wszystkich moich znajomych artystów - podkreślił aktor.
Jan Kanty Pawluśkiewicz: Oglądał świat z uśmiechem
Straciliśmy człowieka wielkiego formatu. Ja go znałem przez kilkadziesiąt lat. Zapamiętam go jako człowieka zawsze życzliwego i uśmiechniętego. Zapamiętam go jako człowieka zawsze chętnego do pomocy, zawsze chętnego i życzliwego do współpracy, zawsze nastawionego bardzo optymistycznie w trudnych warunkach, zawsze zdyscyplinowanego. Oglądał świat z uśmiechem i wielu ludziom dostarczał ogromną radość jako artysta - wspominał w rozmowie z RMF FM Jan Kanty Pawluśkiewicz, wybitny kompozytor.
RMF FM/PAP